Wet Dream - opinie

Debiut solowy Wrighta. Choć sam określa go mianem "amatorszczyzny", to myślę, że płyta ta zawiera wiele urzekających utworów, rysujących przed oczami rejs po Morzu Śródziemnym. Na sam koniec albumu Rick przygotował coś pseudo-jazzowego - Funky Deux. Bardzo przyjemny i rozweselający ekperyment, istotnie różniący się od klimatem od poprzednich melodii.

Co prawda nie znam zbyt dobrze tego albumu ze względu na brak wznowienia na CD (tak się dowiedziałem od hurtownika, który sprowadza wszystkie płyty na zamówienie). Ma to w mp3 w kiepskiej jakości i na marnym ripie z vinylu(swoją drogą to zastanawiam się jak to jest zrobione).
Moim zdaniem jest to bardzo dobra płyta, taka miękka coś ala On An Island u Gilmoura. Jak tego słuchałem u znajomego na vinylu to się rozpływałem, tutaj szum morz, tak plumkająca woda i trzaski z gramofonu. Nie znam nazw utworów poza Mediterranean C, które użeka mnie za każdym razem gdy tego słucham. Nachodzą mnie istne mokre marzenia Very Happy

Mam płytkę tylko w formacie mp3 (którego nienawidze!!!) ze względu na brak wnowień płyty. Jak ktoś chętny do posłuchania to prześle na skrzynkę. A co do samej płytki. Hmmm nazywanie jej "amatorszczyzną" jest w ogóle nie na miejscu. Co prawda nie jest to dzieło na miarę późniejszej Broken china ale klimat wyczarowany na tej płytce jest zniewalający. Ciepłe letnie popoludnie, lenistwo, kieliszek pysznego winka... Zreszta tytuły mówią wszystko za siebie. Moj faworyt to Holiday i Against the odds. so come, let's take a holiday...sail on Smile

Płyta przyjemna dla ucha, lubię jej czasem posłuchać, jednak nie ma to jak Broken China- geniusz Wink

.

Dołączył: 13 Mar 2007

Young Tina is f*cked in her tiny a*s!
[link widoczny dla zalogowanych]

BDSM heaven!
[link widoczny dla zalogowanych]